niedziela, 20 grudnia 2009

Kontynuacja krótkiego dialogu kobieco-męskiego w sytuacji dość często spotykanej.


-Czuję się teraz taka... szczęśliwa! Panie Aleksandrze, jest pan... wspaniały! Odnoszę wrażenie, że mogłabym z panem podbić cały świat! Tylko pan i ja! Na zawsze! Na wieczność!
-Ależ panno Basiu, nie przesadzajmy. Jestem tylko zwyczajnym reprezentantem swojego gatunku, nie ma we mnie nic nadzwyczajnego.
-Tak, tak, każdy tak mówi.
-Każdy?
-No wie pan...
-Mghm... siedzi pani na mojej skarpetce, byłaby pani tak miła...
-Pan już sobie idzie? Myślałam że zostanie pan na śniadanie, obiad i kolację.
-Widzi pani, obowiązki, praca...
-Pan nie chce ze mną jeszcze zostać? Porozmawiać?
-Proszę mi wierzyć, chcę... ale nie mogę.
-Tak jak każdy.
-Słucham?
-Tak jak każdy reprezentant pańskiego gatunku. Samolub potrafiący zaspokajać tylko swoje prymitywne instynkty!
-Czyli rozumiem, że jeszcze dziesięć minut temu pani udawała, że zaspokajam pani prymitywny instynkt?
-Proszę natychmiast zejść mi z oczu!

1 komentarz:

Żanett pisze...

cala prawda o mezczyznach ;p
i o kobietach z reszta tez :) nie pitrafia sie przyznac do pewnych rzeczy ;p