poniedziałek, 1 grudnia 2008

Czucie


Poczuć smak prawdziwej przygody... wsiąść do pociągu byle jakiego... zarzucić plecak na plecy... iść bez celu w stronę zachodzącego słońca... być budzonym przez jego pierwsze, łaskoczące promienie i poranny śpiew ptaków... myć się w strumieniu, a kąpać w jeziorze... siedzieć pod gwiazdami przy ciepłym ognisku, siedzieć w namiocie podczas letniej burzy czekając aż przestanie padać... czuć poranną rosę na stopach, czuć wiatr we włosach... czuć...

Czy to się nazywa wolność? Czy tak wygląda nieskrępowanie żadnymi więzami? Nieskrępowanie obowiązkami, pracą, życiem? Łańcuchem który trzyma Cię od urodzenia i nie pozwala wyjść za dom dalej niż kilka metrów?

Brak komentarzy: