wtorek, 31 stycznia 2012

W nawiązaniu do poprzedniego posta


Pisząc jego ostatnie słowa w mojej głowie zrodziło się pytanie; czy mianowicie można, czy jest możliwe tak naprawdę życie z głową wysoko w chmurach? Czy da się tak naprawdę zupełnie odciąć od owej otaczającej nas codzienności, realności, brutalności? Przecież urodziliśmy się w tym kręgu cywilizacyjnym, przecież to wszystko co nas otacza jest naszą... kulturą. Można samemu się z niej wykluczyć? Skazać na banicje? Tylko dlatego, że brzydzimy się tym co nas otacza? A właściwie to dlaczego się tym brzydzimy? Czy osoba "z głową wysoko w chmurach" uważa się zatem za kogoś wyjątkowego, innego... lepszego? Bo ma np. inne poczucie estetyki? Bo nie dostrzega w otaczających go śmieciach skarbów? Bo... bo, bo, bo???


Brak komentarzy: