wtorek, 1 czerwca 2010
Wstęp do czegoś dłuższego / Strachliwie
Najbardziej lubię te historie, których akcja dzieje się w ciemnym lesie, w ruinach średniowiecznego zamku lub na starym, zapomnianym przez wszystkich cmentarzu... Pozwólcie zatem, że historia którą zacznę dzisiaj pisać, będzie miała miejsce podczas pełni księżyca; wyobraźcie sobie zimny, porywisty, październikowy wiatr przenikający Wasze rozgrzane strachem policzki. Rozejrzyjcie się dookoła i dostrzeżcie z trwogą pośród nocnych cieni zarysy jakiejś wiekowej budowli, a obok kilka posępnych i zarośniętych przez kujące krzaki dzikiej róży nagrobków...
Jesteście już tutaj? Słyszycie dziwne i nie dające się sprecyzować odgłosy dobiegające z mrocznego lasu? Pozwólcie zatem, że zostawię Was teraz samych...
Czy ktoś chciałby mi pomóc opisać swoją nocną przygodę? Czy mam to zrobić za Ciebie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz