wtorek, 1 czerwca 2010

Czasami (zwłaszcza leżąc w łóżku)


Czasami zastanawiam się, czy kiedyś w końcu coś napiszę ; coś takiego konkretnego, wciągającego, przyjemnego, trzymającego w napięciu z wielowątkową fabułą i z nieprzekoloryzowanymi bohaterami. Coś, co pozwoli mi uśmiechnąć się i powiedzieć na głos: "Stary, jestem ku*wa z Ciebie dumny! Masz ten pieprzony talent!"

Może kiedyś, jeszcze zdążę, nie przejmuj się, wszystko w swoim czasie... - Mam już powoli dosyć tych, wydawałoby się napawających optymizmem myśli. Dajcie mi w końcu popłynąć!

Lub kopnijcie solidnie w dupę.



1 komentarz:

Żanett pisze...

płyyyyń ! tyle wody teraz mamy :p a tak w ogóle powinieneś napaisać... a i owszem ! ale wiesz co ? wiadomość czasem do mnie! ;)