środa, 5 października 2011

Demony przeszłości

Demony przeszłości. Do Was też powracają w momentach, kiedy sie ich najmniej spodziewacie? Skradają sie po cichu jak wykwalifikowani łowcy, aby w odpowiednim dla nich momencie rzucić sie na nas i rozszarpać nasze gardła. Zazwyczaj przychodzą w nocy, po ciemku. Leżymy wówczas w łóżkach mając nadzieję na szybkie i błogie zaśnięcie... naiwnie! Wyłażą spod łóżka i dobrze już wiemy, że sen tej nocy nie przyjdzie. Czasami są takie bezczelne, że potrafię napaść na nas nawet w biały dzień. Męczą, trują, duszę chcą porwać.
Na nic nasze prośby aby dały nam spokój, na nic nasze błagania, płacz i próby egzorcyzmów. Są od nas silniejsze. A najgorsze z demonów przeszłości są te, które zakradają się do naszego umysłu w trakcie spania. Jak ukazują się i atakują nas pod postacią snu. Złego snu. Człowiek budzi sie wówczas cały zlany zimnym potem i marzy juz tylko... no właśnie, marzy aby nie było już nic, pustka wiekuistna.

Tylko... tak sobie teraz myślę. Nie jest czasem tak, że to my sami i na własne życzenie spraszamy je do swoich domów, umysłów i serc?

Brak komentarzy: