środa, 24 czerwca 2009

Powrót


Wróciłem. Zrzuciłem bagaż i usiadłem na kanapie. Wszystko leżało na swoim miejscu, tylko cienka warstwa kurzu na meblach świadczyła że nikt tu nie bywał. Nie wchodził, nie drażnił spokoju i ciszy.

Wziąłem głębszy oddech, włączyłem komputer, musnąłem delikatnie opuszkami palców leżące na półce książki. Czegoś mi tu jednak brakowało...

Hmm... mnie, z przed wyjazdu?

Brak komentarzy: